Potężny, ponury gmach przy Litiejnym prospekcie powstał w latach 1931-32 w stylu modernizmu (nazywanym w Rosji „konstruktywizmem”), mieszkańcy Leningradu szybko nadali mu miano Wielkiego Domu. Budynek został zaprojektowany jako siedziba NKWD i taką funkcję pełnił od samego początku. Później mieściła się tu siedziba KGB, a dziś – FSB. Czyli wszystko po staremu i zgodnie z tradycją.
Oczywiście zarówno potęga gmachu jak i jego ponure przeznaczenie sprawiło, że petersburska ulica ukuła na jego temat całą masę legend. Mówiono o piwnicach tak głębokich, jak wysokość nadziemnej części budynku. O rurach odprowadzających do Newy krew z podziemnych katowni. W miejskim folklorze krążyły rymowanki, „czastuszki” i dowcipy, którymi mieszkańcy w symboliczny sposób oswajali ponurego giganta. Mówiono, że Wielki Dom jest najwyższy w mieście. W końcu świetnie widać z niego... Sybir.
Ciekawe, że w czasie niemieckiej blokady Leningradu na budynek nie spadła żadna bomba lotnicza ani pocisk artyleryjski. Trafienie w takiego kolosa nie powinno być trudne, a z punktu widzenia strategicznego i propagandowego – byłoby wręcz pożądane. Miejska legenda głosi, że w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa, dowództwo NKWD nakazało trzymać na dachu budynku pojmanych niemieckich oficerów wysokiej rangi, o czym doskonale wiedział niemiecki wywiad.
Ciekawostki:
W 2010 r. grupa artystów-prowokatorów związanych z artystyczną grupą „Voina” (Wojna) narysowała na położonym po sąsiedzku zwodzonym moście Litiejnym 65-metrowego penisa, który w środku nocy powoli i majestatycznie podniósł się w stronę budynku służb bezpieczeństwa. Prosty, jasny i czytelny przekaz. Za ten swoisty performance dostali nawet nagrodę na rosyjskim festiwalu współczesnej sztuki wizualnej „Innowacja” w 2011 r.
Krótki reportaż o akcji tutaj .
Krzysztof
Informacje:
Adres: Liteynyy prospekt, 4 (Литейный проспект, 4). Stacja metra Chernyshevskaya, potem 10 minut na piechotę.
Otwarte: Cały czas.
Bilety: specjalne "zaproszenia" (bez prawa odmowy).